Morty śpi w łóżku w swoim pokoju. Nagle Rick wpada do pomieszczenia, wyraźnie pijany, włącza światło i potyka się.
|
Rick:
|
Morty! Musisz natychmiast wstać... musisz... musisz ze mną po prostu...
|
Morty:
|
Co? C-c-co, Rick? Co się dzieje? (Morty przeciera oczy)
|
Rick:
|
Mam dla ciebie niespodziankę, Morty.
|
Morty:
|
Ale jest środek nocy. O czym ty mówisz?
|
Rick:
|
No chodź. Masz niespodziankę dla siebie. No chodź, szybko. Musimy iść. (Rick ściąga Morty'ego z łóżka, ciągnąc go za kostkę)
|
Morty:
|
Zostaw mnie. Szarpiesz. Ał! Ał!
|
Rick:
|
Musimy iść. Musimy iść. Musimy się stąd wydostać. No chodź, mam dla ciebie niespodziankę.
|
Rick prowadzi swój statek i popija butelkę alkoholu, Morty siedzi zmęczony i senny.
|
Rick:
|
Co my... (beka) Co myślisz o tym wehikule, Morty? Zbudowałem go z tego, co znalazłem w garażu.
|
Morty:
|
Tak, Rick. Jest-jest super. To jest ta niespodzianka?
|